Ekologiczne Chiny ustanawiają rekordy

W zeszłym roku Chiny wyskoczyły na szczyt ekologicznego peletonu, zdobywając pierwsze miejsce pod względem produkcji energii słonecznej i sprzedaży samochodów elektrycznych.

Pierwsza sprawa – energia słoneczna. Warto zapamiętać, że największym producentem energii słonecznej w 2016 roku zostały Chiny. Zainstalowane na terenie tego kraju ogniwa fotowoltaiczne dają z siebie 77,42 GW energii, z czego tylko w zeszłym roku zainstalowano ogniwa o mocy 34,54 GW.

Owe 77,43 GW pozwalają ekologicznym Chinom wytworzyć 66,2 miliarda kWh energii rocznie. To dużo, a właściwie bardzo dużo, bo na przykład w Polsce powstało w 2015 roku ledwie 164 707 GWh energii.

Ba, owe 66,2 miliarda kWh to tylko 1% całorocznego zapotrzebowania ekologicznie zorientowanych Chin na energię. Kolejna dobra wiadomość jest taka, że do 2020 roku mają zostać zainstalowane ogniwa o mocy 110 GW. A zatem – oświecone Chiny zmierzają w stronę słońca! Druga sprawa – auta elektryczne. Można powiedzieć, że…

Ekologiczne Chiny przesiadły się w elektryczne samochody

I bez wątpienia zmierzają w kierunku ekologii. W zeszłym roku auta elektryczne oraz hybrydy typu plug-in (Hyundai Ioniq tłumaczy różnicę) trafiły do 336 tys. klientów, z czego auta elektryczne do 256 tys. osób (wzrost o 75%), a hybrydy plug-in do 80 tys. osób (wzrost o 31%). Poza tym sprzedaż elektrycznych samochodów dostawczych wzrosła o 51% do 152 tys. egzemplarzy, a sprzedaż dostawczych modeli plug-in o 19% do 19 tys. egzemplarzy. Razem daje to sprzedaż samochodów elektrycznych i hybryd plug-in na poziomie 507 tys. sztuk w 2016 roku. Rekord świata. A teraz ciekawostka – najpopularniejszym autem elektrycznym w Chinach jest BYD e6 i można go kupić w Polsce (chyba).

Ekologiczne Chiny ustanawiają rekordy
Ekologiczne Chiny ustanawiają rekordy / Źródło: BYD

Bardzo lubimy ekologiczne autobusy, więc tym bardziej cieszy nas, że w 2016 roku na ulice Chin wyjechało ponad 115 tysięcy elektrycznych autobusów, co oznacza, że już teraz co piąty nowy autobus sprzedawany w Chinach jest elektryczny. Oszałamiająca ilość! Nie wiemy jednak, czy którykolwiek z tych autobusów ma przystanek przy pionowym lesie, który jest obecnie budowany/zasadzany w Nankinie.

Ekologiczne Chiny
Ekologiczne Chiny i pionowy las w Nankinie/ Źródło: Treehugger

Inne fascynujące dane?

Na 36 elektrycznych samochodów dostępnych w Chinach, tylko jeden nie jest chiński (Tesla Model S, 14 miejsce), a na dziewięć dostępnych modeli plug-in tylko dwa są spoza Chin (BMW 530Le oraz Volvo S60L PHEV). Biorąc wszystkie dane pod uwagę dochodzimy do wniosku, że 43% wszystkich sprzedanych na świecie aut elektrycznych i typu plug-in jest chińskich. Wow!

Dla porównania: w pierwszych trzech kwartałach 2016 roku w Europie sprzedano prawie 71 tys. aut elektrycznych (+7%) i 81,3 tys. modeli plug-in (+45%, pełne dane za 2016 rok nie są jeszcze dostępne), a w USA (łącznie) 264,3 tys. sztuk modeli z ekologicznym napędem (o 25% mniej niż w rekordowym 2013 roku, ale ponad dwa razy więcej niż w 2007 roku).

To tym bardziej dobra wiadomość, bo ze strony USA nie dochodzą ekologicznie radosne wieści. Chiny zapowiadają, że do 2020 roku zainwestują w odnawialne źródła energii ponad 360 miliardów dolarów po to, by za trzy lata 15% zużywanej przez nich energii pochodziło z czystych źródeł. Ba, do 2020 roku 55% zużywanej energii ma pochodzić z węgla (obecnie 64%). I kto by pomyślał – lider wolnego świata (Donald Trump) jest odpychająco pogardliwy wobec ekologii, a komunistyczne Chiny, do tej pory nie będące w awangardzie ekologicznego myślenia i zmagające się ze smogiem, ustanawiają eko-scytujące rekordy i dumnie zmierzają w kierunku bardziej zrównoważonej energetycznie przyszłości. W ciekawych czasach żyjemy.

 

Źródła: China Daily, Ca Sales Base