Wszystko, co powinniście wiedzieć o autach elektrycznych

Postanowiliśmy zebrać wiedzę o autach elektrycznych, by lepiej się przygotować do elektryzującej rewolucji na naszych drogach.

O, widzę, że ktoś na sali podnosi rękę i pyta, o jaką niby elektryzującą rewolucję chodzi? A zatem:

Co to jest auto elektryczne?

Auto elektryczne to taki twór, który wprawiany jest w ruch przez silnik elektryczny, który czerpie energię z baterii (a same baterie to eko-scytujący byt technologiczny, ach!).

Tesla Model 3 / Źródło: Tesla
Tesla Model 3 / Źródło: Tesla

Baterie trzeba ładować, co płynnie pozwala zadać drugie pytanie:

Gdzie można ładować auto elektryczne?

Auto elektryczne można ładować w ładowarkach (z gniazdka w garażu, na parkingu, w centrum handlowym lub dzięki innym autom, ale to pojedynczy przypadek). Ładowarki dzielą się na:

  • wolne (3 kW, czas ładowania 6-12 godzin dla Nissana Leafa lub Renault Zoe, pojemność baterii 40kW)
  • szybkie (7 kW, 3-6 godzin)
  • bardzo szybkie (43kW na prąd zmienny, 50kW na prąd stały, 80% baterii w 30 minut)
  • superszybkie (Superchargery Tesli, 120kW, 80% w 30 minut – baterie w Teslach są średnio dwa razy większe niż w typowych e-autach, dlatego mimo większej mocy czas w superszybkich i bardzo szybkich to około 30 minut).

Aha – do wyjątkowych aut prąd można też tankować jak zwykłe paliwo.

Supercharger Tesli
Supercharger Tesli / Źródło: zasoby własne

Ile kosztuje ładowanie?

Koszt 1 kWh w Polsce to około 57 groszy. Przykładowo – bateria w naszym ulubieńcu Renault Zoe ma 40 kWh, a naładowanie jej tak, by przejechać 320 km, to koszt około 23 zł. Pokonanie takiego dystansu w bardzo oszczędnym aucie porównywalnej wielkości, spalającym 5,5 l ropy 100 km, to wydatek około 100 zł. A zatem 78 zł jesteście do przodu! Poza tym baterie z aut elektrycznych można wykorzystać w domu i dzięki nim zrobić pranie lub gromadzić w nich energię wyprodukowaną przez dach. Silnik spalinowy jest właściwie bezużyteczny poza samochodem.

elektromobilność ładowarka lampa renault zoe
Ładowarka w lampie ulicznej – genialne w swojej prostocie rozwiązanie, które wspomaga elektromobilność / Źródło: ubitricity

Czy można ufać zasięgowi auta elektrycznemu?

Sytuacja jest podobna jak z autami wyposażonymi w silniki spalinowe. Chyba nikt nie bierze na poważnie danych fabrycznych dotyczący ich spalania, bo to po prostu dzika fantazja osiągnięta w laboratorium. Tak samo jest z autami elektrycznymi. Choć takie Renault Zoe ma deklarowany zasięg 400 km, to jednak realnie 300-330 km jest osiągalne. Warto również wiedzieć, że Renault jako jedyne na razie podaje również zasięg swoich elektrycznych aut zimą (w przypadku Zoe spada do 200 km). Ale uwaga – podobnie jest z autami na bezołowiową czy ropę, czyli im zimniej, tym mają większy apetyt.

Czy ładowanie zmniejsza pojemność baterii?

Jak na razie większość aut elektrycznych ładowana jest w domach lub w miejscach pracy ich właścicieli, więc korzystają z ładowarek o niewielkiej mocy i spadek pojemności baterii jest właściwie niezauważalny. Pamiętajcie jednak, że 10-letnie auto z silnikiem spalinowym jest słabsze i bardziej paliwożerne niż ten sam egzemplarz właśnie wyjeżdżający z fabryki, zatem zjawisko jest podobne. Szybkie ładowanie jest bardziej obciążające dla baterii, ale to dlatego po osiągnięciu 80% pojemności proces ładowania zwalnia, by oszczędzać baterie. Tesla i BMW nie zanotowały znaczącego spadku pojemności po wielu ładowaniach.

Ekologiczne samochody
Ekologiczne samochody – ładujące się Tesle pod Wrocławiem / Źródło: Facebook P0 PRĄD

Czy baterie są trwałe?

Rzućmy okiem na Nissana Leafa. Pierwsza generacja jest na rynku od 2010 roku. Na drogi wyjechało już prawie 300 tys. egzemplarzy i do 2014 roku baterie z powodu wady fabrycznej wymieniono w 0,01% wszystkich wyprodukowanych egzemplarzy (czyli w 1 sztuce Leafa na każde 10 tys. sprzedanych). Koszt wymiany baterii jest porównywalny z kosztem wymiany silnika benzynowego.

Dla porównania – ilość aut, w których Volkswagen musiał pogmerać w silnikach, by nas nie truły, przekroczyła już 10 milionów sztuk i wciąż rośnie. Wiele Leafów jeździ również jako taksówki i przebiegi rzędu 350 tys. km nie są czymś nadzwyczajnym. Przy tak dużych przebiegach baterie tracą 1/12 pojemności (pojemność baterii na wyświetlaczu wskazuje 12 kresek, najczęściej po latach jedna przestaje się świecić, co świadczy o spadku pojemności). Przyznajcie – nie ma się czego bać, prawda?

Czy muszę kupować specjalne kable?

Nie, każde auto elektryczne wyposażone jest w odpowiednie kable do ładowania.

Samochody elektryczne wyposażone są odpowiednie kable
Samochody elektryczne wyposażone są odpowiednie kable / Źródło: Nissan

Czy auta elektryczne są drogie?

Tak, na razie są drogie, bo jest ich mało. Stanowią około 1% wszystkich sprzedawanych na świecie aut w ciągu roku. Ale jak to bywa, im więcej będziemy ich kupować, tym będą tańsze! Pod tym linkiem znajdziecie pełną ofertę aut elektrycznych oraz hybrydowych i hybrydowych plug-in w Polsce. Nie wiecie, czym się różnią? Hyundai Ioniq wszystko wyjaśni. A Honda dorzuci swoje pięć ekologicznych groszy.

Czy auta elektryczne naprawdę są ekologiczne?

Rzućmy okiem na to, co pisze The Guardian. Aby autem z silnikiem spalinowym pokonać 100 km, potrzeba 26 MJ (megadżuli) do wydobycia z ziemi paliwa i przetransportowania go do baku tego auta, a potem jeszcze 142 MJ, by auto te 100 km przejechało. To razem daje 170 MJ. W przypadku auta elektrycznego energetyczny koszt wyprodukowania prądu do jego napędzania w elektrowni spalającej paliwa kopalne to 74 MJ, ale koszt energetyczny ponoszony przez to elektryczne auto do jazdy to już tylko 38 MJ. Razem – 112 MJ, czyli jesteście o 58 MJ bardziej efektywni energetycznie na każde 100 km!

Owszem, zgadza się – auto spalinowe i auto na prąd de facto spalają paliwa kopalne, ale auto elektryczne spala go mniej, a poza tym elektrownia za miastem produkująca energię masowo jest mniej szkodliwa dla naszego zdrowia niż setki tysięcy kopcących nam pod nosem i przyczyniających się do smogu samochodów, prawda?

energia auto elektryczne ile
Ile energii potrzeba, by napędzić auto? / Źródło: The Guardian

W jakim kraju prąd do aut elektrycznych jest najczystszy?

W Norwegii, która, co za ironia, swoje bogactwo zawdzięcza sprzedaży światu ropy naftowej, ale sama właściwie całą swoją energię bierze z hydroelektrowni. Norwegia jest też największym w Europie rynkiem dla aut elektrycznych (33 tys. sprzedanych e-aut w zeszłym roku).

Skąd pochodzi energia do aut elektrycznych
Skąd pochodzi energia do aut elektrycznych? / Źródło: The Guardian

Całkiem nieźle jest też w Kanadzie, Brazylii i Nowej Zelandii (bardzo dużo prądu z wody), ale np. w Niemczech, Chinach czy Stanach Zjednoczonych nadal większość prądu to przerobione paliwa kopalne. Niestety Polska też produkuje niewiele prądu z OZE, ale mimo to…

Auta elektryczne są bardziej ekologiczne niż diesle

Tak przynajmniej wynika z badań „Transport & Environment”. Specjaliści z tej organizacji wyliczyli, że nawet w tak bardzo opartych na węglu gospodarkach Polski i Niemiec, ekologiczny koszt wytworzenia baterii, wyprodukowania auta elektrycznego i wprawienia go w ruch przez całe jego życie jest o 25% mniejszy niż w przypadku auta z silnikiem wysokoprężnym. Ba, w przypadku Szwecji ekologiczne zyski sięgają 85%!

Ekologiczny koszt wyprodukowania i użytkowania auta elektrycznego w stosunku do samochodu z silnikiem diesla
Ekologiczny koszt wyprodukowania i użytkowania auta elektrycznego w stosunku do samochodu z silnikiem diesla / Źródło: Transport & Environment

Co więc można zrobić, by auto elektryczne było jeszcze przyjaźniejsze środowisku? Rozwijać OZE i zmniejszać zależność od węgla (zarówno w czasie produkcji auta, jak i w czasie jego ładowania), dopieszczać konstrukcję aut na prąd tak, by były lżejsze (wtedy będą zużywać jeszcze mniej energii), unowocześniać baterie (większa efektywność, mniejsza masa i mniejsze zużycie metali ziem rzadkich) i recyklingować baterie (na co już wpadło Renault). I będzie dobrze! 🙂

Jak tak pisałem ten tekst, to wymarzyłem sobie, że mógłbym mieć takie auto. Przejechalibyście się ze mną? 🙂