Donald Trump a ekologia

Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA. Ekologia na niego nie głosowała i nie ma się co dziwić, bo Trump chcę zniszczyć środowisko.

Donald Trump a ekologia
Donald Trump a ekologia / Źródło: Gage Skidmore [CC BY-SA 3.0], via Wikimedia Commons
Donald Trump sprawia wrażenie nieokrzesanego, niewykształconego i nieodpowiedniego na urząd prezydenta najpotężniejszego kraju świata. Cóż, został wybrany, taka była wola ludu. Sprawdziliśmy, co Trump myśli o ekologii. Śledząc jego wypowiedzi w czasie kampanii, można powiedzieć, że ekologia, gdyby mogła, byłaby przerażona, widząc go w Białym Domu. Na przykład Donald Trump uważa, że ocieplenie klimatu to „chińska mistyfikacja” (z ang. Chinese hoax). No cóż, to nieprawda. Ale to nie koniec.

Trump zapowiadał, że cofnie Clean Power Act Baracka Obamy, którego celem było ograniczenie smogu o 25% dzięki nowym technologiom stosowanym w elektrowniach. Donald chce również zlikwidować Agencję Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency), która, no cóż, dba o środowisko. Jak jej nie będzie, to nie będzie również wielu przepisów i norm, których celem jest ochrona natury. Więc na przykład legalne będzie wlewanie rtęci do rzeki (teraz jest zakazane – skrajny przykład, owszem, ale sytuacja jest poważna).

Donald Trump chce również…

Wstrzymać wszelkie programy finansowania odnawialnych źródeł energii oraz wycofać się z Porozumienia Klimatycznego uzgodnionego w Paryżu. Obliczono, że propozycje Trumpa dotyczące środowiska, w stosunku do tego, co proponowała Hilary Clinton, oznaczają emisję CO2 większą o ponad 3,5 miliarda ton (już jest historycznie duża). Ale może nie będzie tak źle?

Donald Trump a ekologia
Donald Trump a ekologia / Źródło: VOX

Stany takie jak Kalifornia czy Nowy Jork same sobie narzucają ambitne cele ochrony środowiska, więc jeśli im się uda ograniczyć zanieczyszczenie, a mieszkańcy to docenią, to inne stany pójdą w ich ślady? Energia odnawialna tanieje, staje się coraz powszechniejsza i inspiruje wielkich trucicieli (koncern General Motors chce w 2050 roku korzystać w 80% z energii odnawialnej, obecnie jest to kilka procent emisji wynikającej ze zużycia 9 tera-watogodzin energii rocznie), więc może nawet tak potężny prezydent, biznesmen i showman jej nie powstrzyma? Ba, podległa prezydentowi armia amerykańska też ma ekologiczne zakusy (o tym przeczytacie nieco później).

Poza tym w ochronę środowiska uwierzyły nie tylko społeczeństwa Europy Zachodniej (rośnie świadomość, rośnie potrzeba czystego powietrza), ale też Chiny czy Indie (New Delhi jest najbardziej zanieczyszczonym miastem świata, władze to widzą i działają). Poza tym Donald Trump może mówić to i tamto, ale Elon Musk też porywa masy i włada wyobraźnią, a on, na szczęście, popycha sprawy w bardziej eko-scytującym kierunku. Jesteśmy ekologicznie zaniepokojeni ostatnimi wydarzeniami, ale wierzymy, że będzie dobrze. Mimo wszystko, bo na razie jest tak sobie.

PS. No i proszę, okazuje się, że nasz rząd przy Donaldzie jest wybitnie ekologiczny, ha!

Źródła: VOX, CNN, Washington Examinner, Wikipedia