Efektywność energetyczna musi mieć priorytet

Najtańsza i najczystsza energia to taka, której nie zużywamy. Taką zasadą kieruje się efektywność energetyczna, która w kontekście zero emisyjnej przyszłości jest tak samo ważna jak zielona energia. A może nawet ważniejsza?

Gdyby zapytać ludzi, z czym im się kojarzy efektywność energetyczna, pewnie większość powiedziałaby, że z oszczędzaniem energii. Zgoda, ale nie do końca. Oszczędzać energię można na różne sposoby, chociażby poprzez wyłączanie światła w pomieszczeniach, w których nas nie ma, albo poprzez odłączania z gniazdek telewizora, zasilacza do komputera lub ładowarki do telefonu, żeby nie zasysały z sieci energii w trybie „stand-by”. Generalnie rzecz biorąc, oszczędzanie polega na ograniczaniu korzystania z czegoś.

Efektywność energetyczna
Efektywność energetyczna to nasz priorytet / Źródło: Komisja Europejska

Tymczasem efektywność energetyczna, według definicji, oznacza stosunek uzyskanych wyników, usług, towarów lub energii do wkładu energii. Czyli coś jest bardziej efektywne energetycznie, jeżeli z tej samej ilości energii może wytworzyć więcej (np. ciepła) albo potrzebuje mniej energii do uzyskania konkretnego efektu (np. utrzymania określonej temperatury w domu). Sami widzicie, że gaszenie światła ma się nijak do tego zagadnienia, ale i tak warto to robić! Nie ulega jednak wątpliwości, że dzięki stosowaniu efektywnych energetycznie rozwiązań można wygenerować spore oszczędności.

Świat jest wciąż zbyt energochłonny

Energochłonność w skali globalnej spada, ale jest to spadek zbyt wolny, aby przestawić świat na tory zrównoważonego rozwoju oraz zdekarbonizowanych systemów energetycznych. Według Międzynarodowej Agencji Energii (IEA), w 2015 roku wskaźnik energochłonności wyniósł średnio 1,8%. Oczywiście tempo poprawiania tego wskaźnika jest różne w zależności od regionu świata. W zeszłym roku w krajach rozwijających się osiągnął on przyzwoite 2,5%. Co ciekawe, w krajach rozwiniętych wyniósł już tylko 2% (ale trzeba pamiętać, że tu potencjał jest nieco mniejszy w tym zakresie).

efektywność energetyczna iea paliwa 2000-15
Działania w zakresie efektywności energetycznej w przeliczeniu na oszczędności paliw w końcowym zużyciu energii w krajach należących do IEA / Źródło: IEA

Trend powinien być nie tylko kontynuowany, ale również zwiększony. IEA uważa, że światowe tempo podnoszenia wskaźnika energochłonności powinno wynosić przynajmniej 2,6% PKB rocznie po to, by realizować cele klimatyczne (czyli te wynikające z Porozumienia Klimatycznego). Rozróżniając wskaźnik na kraje strefy OECD i poza OECD, musi to być odpowiednio 2,2% i 3,7% PKB. Niewątpliwie jest co poprawiać.

Efektywność energetyczna daje oszczędności

Ale za wszelkimi działaniami poprawiającymi efektywność energetyczną idą oszczędności, co powinno dodatkowo motywować do działania. W samym tylko 2015 roku wyniosły one 450 milionów ton oleju ekwiwalentnego (Mtoe to taka międzynarodowa jednostka energii odpowiadająca 1 tonie ropy naftowej), co można przeliczyć na 19 EJ (litera E to skrót od eksa = 10 do potęgi 18, czyli, co by nie mówić, to dużo). Wystarczyłoby tej energii, żeby zasilić Japonię przez cały rok! Japonię! Ze wszystkimi jej Shinkansenami, smartfonami, komputerami, robotami, hybrydowymi Toyotami i w ogóle! Ha!

Oszczędności dobrze się też przelicza na pieniądze, więc w tym przypadku uzyskamy kwotę 540 miliardów dolarów, które zostaną w kieszeni świata. Nas jeszcze interesują redukcje emisji gazów cieplarnianych. Otóż dzięki działaniom poprawiającym energochłonność, w zeszłym roku nie wyemitowano do atmosfery 1,6 GtCO2eq, natomiast w okresie 2000-2015 było to łącznie ponad 13 GtCO2eq.

efektywność energetyczna iea wydatki 2000-15
Uniknięte wydatki w zużyciu końcowym paliw w podziale na sektory w krajach należących do IEA / Źródło: IEA

Do tego dochodzi jeszcze zmniejszenie ilości zanieczyszczeń emitowanych do powietrza, które, jak wiemy, nie dość, że odkładają się w mózgu, to na dodatek zabijają. Na śmierć. Dzięki wszelkim działaniom na rzecz efektywności energetycznej przewiduje się, że do roku 2040 zostanie ograniczona emisja dwutlenku siarki o 40%, a o 35% spadną emisje tlenków azotu. Największy spadek ma przypadać na najgroźniejsze zanieczyszczenie, czyli pył zawieszony PM2,5. Oby te liczby znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Chiny liderem efektywności energetycznej

Pewnie będzie to dla was zaskoczenie (dla nas też jest), ale liczby nie kłamią. Krajem, który ma najlepsze wyniki w kategorii efektywności energetycznej i jest jednocześnie największym emitentem CO2, są Chiny. Od roku 2005 energochłonność chińskiej gospodarki spadła o 34%. Jest to zasługa przede wszystkim tego, że jest tam po prostu co modernizować. Do tego dochodzi jeszcze zobowiązanie poczynione w związku z Porozumieniem z Paryża, w którym to Chiny obiecały, że ich emisje gazów cieplarnianych osiągną maksimum do roku 2030, a potem będą spadać.

Do Chińczyków podchodzimy dość stereotypowo w kwestiach zapewnienia standardów, ale w przypadku efektywności energetycznej wdrożone regulacje obejmują ponad 55% sektorów konsumujących energię. W największym stopniu dotyczą one sektora prywatnego, w którym to na energooszczędne działania przeznaczono w 2014 roku blisko 80 miliardów dolarów (w kategorii publicznej jedynie 9 miliardów dolarów). Najwięcej środków przeznaczono na energooszczędne urządzenia różnego typu, modernizacje kotłów węglowych oraz wprowadzenie systemów zarządzania energią. Za to najwięcej oszczędności wygenerowały projekty wykorzystujące ciepło odpadowe.

efektywność energetyczna iea regulacje
Procentowe ujęcie końcowego zużycia energii w odniesieniu do regulacji z zakresu efektywności energetycznej w podziale na sektory / Źródło: IEA

Dzięki wprowadzeniu całego arsenału środków (np. program TOP 10000 dla firm), następuje ograniczanie zużycie energii w każdym sektorze. Widać to przede wszystkim po konsumpcji węgla, który nadal w większości zapewnia energetyczne funkcjonowanie Państwa Środka. Jego zużycie w latach 2014-2015 utrzymywało się na zbliżonym poziomie, a mimo to Chiny zanotowały wzrost gospodarczy na poziomie 6,9%. Nic, tylko pozazdrościć.

Efektywność energetyczna a cele klimatyczne

Podpisując się pod Porozumieniem Klimatycznym przyjętym na COP21 w Paryżu, państwa zobowiązały się ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Większość z nich (143 na 162) wspomina o poprawie efektywności energetycznej, ale jedynie kilka zapowiada dodatkowe działania w tym zakresie. A powinno to być oczywiste, biorąc pod uwagę fakt, że efektywność energetyczna doskonale wpisuje się w realizację celów klimatycznych.

Na dodatek jest to rozwiązanie najbardziej optymalne z punktu widzenia kosztów. Według instytutu badawczego Fraunhofera, wdrożenie na całym świecie ponadstandardowych działań w zakresie obniżenia energochłonności dałoby do 2030 roku od 2,5 do 2,8 biliona (!!!) dolarów oszczędności w porównaniu do obowiązujących standardów efektywności energetycznej.

Ale przecież nie tylko pieniądze liczą się w życiu (choć są ważne i ułatwiają życie). Równie ważne, jeśli nie ważniejsze, są emisje gazów cieplarnianych. Okazuje się, że projekty z zakresu efektywności energetycznej w różnych sektorach mogą przyczynić się do spadku emisji łącznie o 24% do 2030 roku. Lecz jeśli chcemy faktycznie zrealizować główny cel klimatycznej umowy (czyli utrzymać wzrost temperatury Ziemi o maksymalnie 2°C), to redukcja musi wynieść 40%, czyli znacznie więcej niż dziś obiecują kraje w dziedzinie efektywności energetycznej.

Efektywność energetyczna w Unii Europejskiej

Unia Europejska dość dobrze radzi sobie z tematem efektywności energetycznej (na poniższym wykresie widać tendencję spadkową). Od lat funkcjonują dyrektywy o efektywności energetycznej i o charakterystyce energetycznej budynków. Jest też dyrektywa dotycząca etykiet energetycznych, które wspierają konsumentów w wyborze energooszczędnych sprzętów. Nadszedł jednak czas aktualizacji.

Komisja Europejska opublikowała ostatnio nowe propozycje przejścia do gospodarki niskoemisyjnej i realizacji celów paryskiego porozumienia. Tak zwany „pakiet zimowy” liczy 1000 stron (nie, nie przeczytaliśmy wszystkiego) i wiąże się z nowelizacją dyrektyw oraz wprowadzeniem nowych regulacji. Żeby zrozumieć, o co chodzi, najprościej będzie podać ostateczne cele, jakie maja zostać osiągnięte przez kraje członkowskie po wprowadzeniu tych zmian.

efektywność energetyczna eu28primaryenergyconsumption1990_2014
Zużycie energii pierwotnej w krajach UE28 / Źródło: Eurostat

Udział odnawialnej energii do roku 2030 ma wynieść 27% w odniesieniu do całości energii (do roku 2020 ma być 20%). W przypadku wytwarzania energii elektrycznej, celem jest 50% z OZE. Szału nie ma, ponieważ eksperci twierdzą, że bez tych regulacji sam rynek osiągnąłby przynajmniej 24%. Ale skupmy się na efektywności energetycznej.

Komisja proponuje zwiększenie obowiązującego do tej pory celu obniżenia zużycia energii końcowej z 27% na 30% w 2030 roku. Dzięki temu o 12% miałby spaść import paliw kopalnych, w gospodarkę wpompowano by 190 miliardów euro, a przy okazji powstałoby 900 tys. nowych miejsc pracy. Super, ale nie ma się czym ekscytować, bo propozycja 30% celu już padła w 2014 roku. Na dodatek Parlament Europejski wcześniej proponował ustanowienie celu na poziomie 40%, co miałoby przynieść około 240 miliardów euro oszczędności rocznie.

European Alliance to Save Energy, zrzeszający takie firmy jak Siemens (który może się pochwalić energooszczędną siedzibą), Philips Lighting czy Danfoss, od razu wysłał do przewodniczącego Junckera list w tej sprawie. Przedstawiciele firm namawiają go do większych ambicji w kwestii efektywności energetycznej, to znaczy do podniesienia ogólnego celu do 40% i stosownych poprawek w obowiązujących obecnie dyrektywach. Zobaczymy, na czym ostatecznie się skończy i jakie cele przegłosuje Parlament Europejski.

Efektywność energetyczna w Polsce

W Polsce efektywność energetyczna kojarzy się przede wszystkim z termomodernizacją. W sumie słusznie, bo jej efekty widać gołym okiem w postaci nowych elewacji domów, bloków, szkół czy szpitali (niestety, zwiększająca efektywność energetyczną pasteloza często kłuje w oczy). Jest to niewątpliwie dobry kierunek (poza kolorystyką), bowiem w kraju nadal mamy dużo starych budynków. Na dodatek 70% zużycia energii w sektorze budownictwa przypada na ogrzewanie (taki mamy klimat). Innym dobrym przykładem działań energooszczędnych jest modernizacja oświetlenia ulicznego. Już wiele gmin i miast w Polsce postanowiło wymienić stare sodowe lampy na nowoczesne LEDy.

efektywność energetyczna blok tetris os rusa poznan
Jak widać termomodernizacja nie musi oznaczać pastelozy / Źródło: tvn24.pl

Niewątpliwie słusznym rozwiązaniem jest tzw. modernizacja energetyczna budynków. Polega ona nie tylko na dociepleniu przegród czy wymianie okien. Dużo więcej dzieje się wewnątrz. Poprawie ulegają systemy ogrzewania oraz oświetlenia. Co bardziej istotne, nad tym wszystkim czuwa system zarządzania energią. Jeśli nie wierzycie, to w naszym kraju jest już kilka miejsc (np. Karczew, Wołów, Sosnowiec czy Bytom), które właśnie w tej formule zrealizowały energooszczędne projekty generujące realne oszczędności.

Krajowe regulacje odzwierciedlają, całe szczęście, unijne prawo z zakresu energooszczędności. W związku z tym wciąż zwiększane są wymagania dotyczące zużycia energii przez budynki (rosną wymagania wobec coraz niższego zużycia – to chcemy powiedzieć), co wiąże się bezpośrednio z większymi wymaganiami wobec izolacji przegród. Trend jest nieodwracalny i już coraz więcej nowych budynków (chociażby takie jak ten eko-dom lub ekologiczna stacja benzynowa) osiąga jeszcze lepsze parametry. Korzyści z tego tytułu przekładają się nie tylko na oszczędności finansowe, ale także na zmniejszanie ilości emitowanych zanieczyszczeń (a z tym mamy duży problem).

Stawiajmy efektywność energetyczną na pierwszym miejscu

Właśnie takie powinniśmy mieć podejście. W pierwszej kolejności zróbmy wszystko, żeby zmniejszyć zapotrzebowanie na energię. A potem tę energię wyprodukujmy w odnawialnych źródłach energii. To jest przepis na dekarbonizację i realizację celów klimatycznych. Mamy przecież do dyspozycji obowiązkowe standardy i cele efektywności energetycznej w różnych sektorach. Do tego jeszcze etykiety informują nas o energooszczędności różnych urządzeń. Niektóre kraje sięgają po finansowe zachęty do zakupu właśnie takich produktów. Inne z kolei oferują wsparcie przy okazji projektów generujących oszczędności energii. Naprawdę jest spore pole do popisu. Nic, tylko brać się do (energetycznie efektywnej) roboty!

 

Źródła: IEA Energy Efficiency Market Report 2016, Raport Instytutu Fraunhofera, Dyrektywa EED, Komisja Europejska