Olso, Londyn i Amsterdam to superekologiczne miasta

Najbardziej przyjazne środowisku w materii przemieszczania się ludzi są Oslo, Londyn i Amsterdam. Tak wynika z raportu CEBR.

Organizacja CEBR (Centre for Economics and Business Research) przyjrzała się kilkudziesięciu miastom świata pod kątem tego, w jaki sposób ludzie się po nich przemieszczają i jaki to ma wpływ na środowisko. CEBR przeanalizował dane dotyczące 35 miast i ocenił je pod kątem 20 wskaźników. Oprócz zanieczyszczenia powietrza badacze wzięli pod uwagę korki, stosunek podróży samochodem do podróży komunikacją miejską, stan infrastruktury (jakby ocenili autostradę zamienioną na fosę?), powierzchnię terenów zielonych, zużycie energii przez mieszkańców, emisję CO2 czy wzrost i gęstość zaludnienia.

Ważne również były programy rowerów miejskich, zachęty finansowe i niefinansowe do kupna samochodów zeroemisyjnych, ilość aut elektrycznych na drogach, stosunek cen paliw kopalnych do kWh z gniazdka, programy społeczne zachęcające do korzystania z komunikacji miejskiej czy strefy, gdzie ruch samochodowy jest zabroniony. Ponadto badacze ocenili plany władz do wprowadzania stref bez aut, gotowość infrastruktury drogowej dla samochodów autonomicznych, poziom inwestycji na drogi (czy także solarne?) oraz ilość publicznych gniazdek, gdzie można podładować elektryczne auto. Te wszystkie dane zebrano, obliczono i na ich podstawie przygotowano ranking.

I tak w pierwszej trójce jest Oslo, Londyn i Amsterdam. W pierwszej dziesiątce jest osiem miast europejskich oraz Tokio i Seul. Miasta Azji wyróżniają się za to w przygotowaniu na przyszłość (gniazdka, autonomiczne auta), ale ciąży im zanieczyszczenie powietrza. Ameryka północna wciąż jest w epoce miłości do samochodu prywatnego, a najwyższa pozycja w zestawieniu, jaką zajęło amerykańskie miasto, to miejsce numer 14 należące do San Francisco (Detroit w ogóle się nie załapało, nie ma się co dziwić po przeczytaniu tej książki). Miasta Ameryki Południowej niedomagają w materii objętej badaniem, a takie miasta jak na przykład Abu Dhabi mają ambicje, by być eko, ale mają też duuużo taniej ropy. Afryka? Tam są inne, bardziej palące problemy niż ilość gniazdek do ładowania Tesli.

ekologiczne miasta
Ekologiczne miasta – pełne zestawienie / Źródło: CEBR

Oslo – jak dobrze żyć, to tylko w tym mieście

Oslo wygrało, bo ma czyste powietrze (najczystsze na świecie) i mnóstwo (to znaczy najwięcej na świecie per capita) ładowarek do aut elektrycznych. Już 11% wszystkich aut w norweskiej stolicy jest elektrycznych, a ich właściciele płacą niższe podatki, parkują bez kosztów i ładują swoje samochody darmo. Celem Oslo jest zupełne pozbycie się paliw kopalnych ze wszystkich rodzajów pojazdów do 2050 roku. Co więcej, władze miejskie chcą, żeby do 2019 roku centrum miasta było wolne od samochodów.

Ekologiczne miasto numer 1 - Oslo
Ekologiczne miasto numer 1 – Oslo / Źródło: Unsplash

Londyn – zasnuty w czystej, ekologicznej mgle

Londyn z kolei chce w 2025 roku ograniczyć emisję CO2 o 60% względem 1990 roku. Londyn kojarzy się ze smogiem, choć jeszcze większy smog jest u nas. Czym wyróżnił się Londyn? 1/3 jego powierzchni to tereny zielone, a mieszkańcy polegają głównie na transporcie publicznym, przez co poruszają się bardzo efektywnie energetycznie (lepsi są tylko mieszkańcy Kopenhagi i Zurichu). Wysoko również oceniono strefy z ograniczonym wjazdem dla samochodów i zachęty finansowe dla tych mieszkańców, którzy chcą się przemieszczać w bardziej zrównoważony sposób. Zanieczyszczenie powietrza też jest na stosunkowo niskim poziomie.

Ekologiczne miasto numer 2 Londyn
Ekologiczne miasto numer 2 – Londyn / Źródło: Unsplash

Amsterdam – rower tu, rower tam

Headlinerem Amsterdamu jest plan, by do 2040 roku 90% podróży po mieście było zasilanych energią z wiatru, słońca i biomasy. Już teraz po Amsterdamie śmigają rowery (nie tylko tam), władze zachęcają finansowym wsparciem do zakupu ekologicznych aut (niecałe 10% w Amsterdamie jest elektrycznych, tylko Oslo jest lepsze), a po ulicach tego miasta śmigają elektryczne taksówki pierwszej w 100% zelektryfikowanej korporacji taksówkarskiej świata Taxi Electric. Poza tym mniej niż 40% podróży po mieście odbywa się w aucie (średnio 43%, rekord w Hong Kongu – 11%). Amsterdam na dodatek chce w ciągu ośmiu lat obniżyć emisję CO2 o 40% względem 1990 roku.

Kopenhaga i Paryż tuż za podium

Nie dziwi nas czwarte miejsce Kopenhagi. Jeszcze 40 lat temu to miasto było zakorkowane tak jak nasze miasta obecnie. A dziś? Dziś 45% mieszkańców dojeżdża do pracy lub szkoły na rowerach. W ostatnich latach stolica Danii znacząco rozwinęła infrastrukturę rowerową (np. budując mosty dla rowerzystów) i planuje dalsze udogodnienia (np. kolejne 4 mosty). Rowerzyści mają do dyspozycji ponad 1000 km dróg rowerowych, więc w sumie nie ma się czemu dziwić, że jest tam tak dużo zwolenników rowerów. Na piątym miejscu jest Paryż, który odwraca się od samochodów i który jest stolicą państwa, gdzie ekologicznie oświecona kobieta buduje drogi ujarzmiające energię słoneczną. Ba, do 2025 roku władze Paryża chcą mieć wyłącznie zeroemisyjną komunikację miejską. Co to znaczy? 20% taboru ma być na gaz, a 80% na prąd. W samym Paryżu to 4,5 tys. pojazdów, a w regionie Ile–de–France dwa razy więcej. Ambitnie!

Ekologiczne miasto Amsterdan
Ekologiczne miasto numer 3 – Amsterdam / Źródło: Unsplash

Pełen raport znajdziecie pod tym adresem.