Faraday Future FF91 – Michael byłby dumny

Faraday Future FF91 to kolejne elektryczne, elektryzujące i futurystyczne auto nazwane na cześć kogoś, kto ujarzmił elektryczność.

Ciężarówki Nikola One pożyczyły swoje imię od Nikoli Tesla. Modele Tesli pożyczyły swoje imię od, no cóż, Nikoli Tesly (on dużo zrobił dla elektryczności). Opel e-Ampera, również elektryczny, nie bez kozery nazywa się podobnie do André Ampère, którego nazwisko jest jednostką określającą natężenie prądu.

Kiedyś można było kupić Chevroleta Volta (dojrzycie go w reklamie Nissana?), którego nazwa pochodzi od nazwiska włoskiego badacza zjawisk elektrycznych Alessandra Volty (kolejny elektryczny Chevy to Bolt, z ang. błyskawica, też elektryzująca nazwa).

W tym wszystkim dziwne jest nasze ulubione auto elektryczne Renault Zoe, bo nie ma takiej jednostki mierzenia prądu jako zoe. No i Lucid Air też się niezręcznie nazywa, bo powietrze prądu nie przewodzi. Ale nieważne, jest Faraday Future FF91.

Faraday Future FF91
Faraday Future FF91 / Źródło: Faraday Future

Michael Faraday odkrył zjawisko indukcji elektromagnetycznej, co przyczyniło się do powstania elektrodynamiki. W latach 1833-1834 sformułował natomiast prawa elektrolizy i wprowadził nomenklaturę dla opisu tego zjawiska. Nie zaprojektował tylko kosmicznie wyglądającego SUV-a z elektrycznym napędem i osiągami supersamochodu. Taki właśnie jest w skrócie jest…

Faraday Future FF91
Faraday Future FF91 / Źródło: Faraday Future

Faraday Future FF91

Oparcia jego tylnych siedzeń można rozłożyć pod kątem 60 stopni, podczas gdy w superluksusowym Maybachu tylko pod kątem 43 stopni. Na wyposażeniu Faradaya jest 13 radarów, 10 kamer, 12 czujników ultradźwiękowych i wysuwane, skanujące świat w 3D urządzenie o nazwie ladar (light radar, czyli radar optyczny, pierwsze seryjne auto z takim elementem na wyposażeniu). Futurystyczna bryka na prąd potrafi również sama parkować i sama wyjeżdżać z miejsca parkingowego, by podjechać pod oczekującego na auto kierowcę. Czyli Faraday Future FF91 jest samochodem autonomicznym z bardzo wygodnymi miejscami siedzącymi z tyłu. Jest też bardzo szybki.

Faraday Future FF91
Faraday Future FF91 / Źródło: Faraday Future

Baterie mają 130 kWh energii, mocy jest 1050 KM, a silniki elektryczne są cztery (po jednym w każdym kole). Osiągi są zniewalające jak na tak wielkie auto (2,39 s od 0 do 96 km/h – to najszybsze elektryczne auto świata), a zasięg to aż 696 km (NEDC). Czas ładowania? W godzinę ładowania można zyskać 800 km zasięgu (zaskakujące), a ze specjalną ładowarką, po 4 godzinach od podłączenia do gniazdka 240V, baterie rozładowane w 50% będą kompletnie pełne. W szybkiej jeździe na długich dystansach pomaga autu bardzo aerodynamiczne nadwozie o współczynniku Cx=0,25. Świetnie, ale EV1, król elektrycznych samochodów z lat 90., który nie trafił w swoje czasy, był bardziej opływowy (Cx=0,19). Ba, samochód na słońce (czyli de facto na energię kosmiczną) łódzkich studentów jest jeszcze bardziej niezauważalny dla powietrza (Cx=0,11), tak tylko mówimy.

Faraday jest również wyposażony w sztuczną inteligencję, która uczy się nawyków właściciela i dopasowuje się do nich – brzmi intrygująco. Zamówienia na Faradaya można już składać – depozyt to 5 tys. dolarów, ostateczna cena oscylująca wokół 180 tys. dolarów. Zainteresowani? W kilkanaście godzin po debiucie wpłynęło ponad 64 tys. zamówień. Dużo jak na tak drogie auto, które jeszcze nie wjechało do produkcji…

Faraday Future FF91
Faraday Future FF91 / Źródło: Faraday Future
Faraday Future FF91
Faraday Future FF91 / Źródło: Faraday Future

 

Źródła: Carscoop, Future Faraday