Sześćsetny sklep sieci Lidl w Polsce to jednocześnie pierwszy budynek w Polsce z pewnym ważnym certyfikatem ekologicznym. No i pierwszy sklep tak przyjazny środowisku, że niemalże można w nim kupować ekologię na kilogramy.
Do tej pory myśleliśmy, że najbardziej przyjazne środowisku są te sklepy, gdzie nie ma opakowań. Albo te sklepy, gdzie nie można nic kupić, dzięki czemu nie marnujemy jedzenia i nie wytwarzamy śmieci. 20 października, gdy otwarto nowy sklep Lidla, zmieniliśmy zdanie.
Lidl numer 600 w Polsce
Mieści się w Poznaniu przy ul. Wilkońskich i jako pierwszy budynek w Polsce otrzymał certyfikat BREEAM NEW CONSTRUCTION 2016, który określa standard najlepszych praktyk w zakresie zrównoważonego projektowania, budowania i użytkowania budynków. Na czym więc polega ekologiczność i eko-scytującość tego szczególnego sklepu? Na razie nie na tym, że jest zbudowany z drewna, słomy, konopi i ziemi, bo to są materiały budowlane, naprawdę, ani nie na tym, że mieści się na utopijnym, zielonym osiedlu. Ale i tak nie jest źle.
Budynek ma gruntowe pompy ciepła, które ujarzmiają energię geotermalną i wykorzystują ją do ogrzewania i chłodzenia obiektu (to tak zwane chłodzenie pasywne). Aby jednak nie przesadzać ze zużyciem energii do ogrzewania, instalacja grzewcza jest wbudowana w podłodze, dzięki czemu ciepło jest efektywnie rozprowadzane. Takie rozwiązanie plus zintegrowany system odzysku ciepła z lad chłodniczych oraz system wentylacji z rekuperacją sprawiają, że w czasie zakupów klienci nie marzną, a rachunki za ogrzewanie są niskie, podobnie jak zużycie energii.
Inne eko rozwiązania?
Ponadto Lidl wyposażony jest w instalację fotowoltaiczną oraz oświetlenie LED. Pozwala ono zaoszczędzić do 50% energii na rachunkach (a można byłoby więcej gdyby zastosowano czujniki natężenia światła). Jest też szklana fasada (zapewnia oświetlenie wnętrza, więc można ograniczyć ilość światła sztucznego) i system wykorzystujący deszczówkę do spłukiwania toalet i podlewania terenów zielonych wokół sklepu (nie ma ich za wiele).
Doceniamy wysiłki w rozwijaniu idei zrównoważonego transportu (jest nowa stacja rowerów miejskich przy sklepie oraz sensowne stojaki rowerowe), ale dlaczego na 120 miejsc parkingowych są tylko dwa miejsca, gdzie można podładować auto elektryczne? Plus jest taki, że po otwarciu tego ekologicznego sklepu spożywczego jesteśmy spokojni. Dlaczego? Bo teraz możemy również kupować jedzenie w sposób ekologiczny – do tej pory można było w ten sposób kupować wyłącznie meble. Gdyby tylko jeszcze Lidl zrezygnował z torebek foliowych…
Źródła: Nowy Marketing