Tesla Model 3 zaczyna zmieniać świat

Początkowo Tesla Model 3 miała się nazywać Model E. Dlaczego? Chodzi o sex – na stronach Tesli mielibyśmy wówczas Model S, Model E i Model X. Ale Fordowi to się nie spodobało.

Ford zastrzegł więc nazwę Model E – ze złośliwości czy naprawdę zamierza wyprodukować elektryczny, masowy samochód będący spadkobiercą słynnego, pierwszego produkowanego na masową skalę Modelu T? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że w ostatni weekend, niecałe półtora roku po premierze i zgodnie z planem, pierwsze 30 egzemplarzy Tesli Model 3 trafiło do klientów.

Tesla Model 3 / Źródło: Tesla
Tesla Model 3 / Źródło: Tesla

To na razie garstka, bo popyt jest zdecydowanie większy. W 24 godziny po debiucie Modelu 3 w kwietniu zeszłego roku,115 tys. osób kupiło Model 3. W 72 godziny – już 276 tys. klientów wpłaciło zaliczkę. Po tygodniu było ich 325 tys. Do tej pory roku lista oczekujących przekracza pół miliona osób. Tak, debiut Tesli Model 3 to najlepszy debiut samochodu w historii. Całkiem nieźle jak na czwarty model firmy, która działa na rynku od raptem 14 lat. No dobrze, ale…

Tesla Model 3 / Źródło: Tesla
Tesla Model 3 / Źródło: Tesla

Dlaczego właściwie Tesla Model 3 jest eko-scytująca?

Kosztuje 35 tys. dolarów – niewiele jak na premium limuzynę klasy średniej z napędem elektrycznym (tyle samo kosztuje w USA BMW serii 3 z silnikiem spalinowym). Podstawowy Model 3 ma zasięg 350 km, od 0 do 96 km/h przyspiesza w 5,6 sekundy, rozpędza się do nieco ponad 200 km/h i po 30 minutach ładowania w Superchargerze przejeżdża prawie 210 km (50 km po ładowaniu z gniazdka 240V).

Tesla Model 3 Long Range kosztuje 44 tys. dolarów, ma zasięg prawie 500 km, do 96 km/h rozpędza się w 5,1 s i po 30 minutach ładowania przejeżdża kolejne 272 km. Ta wersja jest też szybsza – szczyt możliwości osiąga przy 225 km/h.

Obecnie na świecie jest 6124 Superchargerów, które są darmowe dla właścicieli Modelu S i X. I teraz warto zdać sobie z czegoś sprawę – żaden inny producent samochodów nie buduje stacji “benzynowych” dla swoich modeli, gdzie rozdaje darmo “paliwo” do nich! Superchargery są jednak płatne dla kierowców Modelu 3. Ale to dzięki temu do końca 2018 roku ma ich być 15 tys. na świecie!

Tesla Model 3 jest nowoczesna i fascynująca – dlaczego?

– po pierwsze, ma napęd elektryczny, a nie ten nieelegancki, nieświeży, zeszłotygodniowy i absolutnie niefajny silnik TDI

– po drugie, uruchamiana jest appką w smartfonie, a jak ten się rozładuje, wystarczy “kluczyk” w formie karty kredytowej, poza tym na desce rozdzielczej jest miejsce do bezprzewodowego ładowania telefonów

– po trzecie, ma najnowocześniejszy hardware do jazdy autonomicznej. Software płatny ekstra, w cenie samodzielna jazda po pasie ruchu, samodzielna zmiana pasa i samodzielne parkowanie bez kierowcy

– po czwarte, deska rozdzielcza to tylko kawałek drewna i 15-calowy ekran dotykowy, który steruje wszystkim (prawie jak w solarnym bolidzie Eagle Two)

Tesla Model 3 / Źródło: Tesla
Tesla Model 3 / Źródło: Tesla

– po piąte, Tesla Model 3 właściwie nie ma dachu, tylko dwie, bezprecedensowo wielkie szyby – wow! Nawet flagowa, najdroższa Tesla X jest mniej otwarta na świat ze swoją wielką przednią szybą. Choć to wciąż tylko ta elektryczna terenówka ma klimatyzację z trybem ochrony przed atakiem biologicznym

Tesla Model 3 / Źródło: Tesla
Tesla Model 3 / Źródło: Tesla

– po szóste – bez dopłaty w Modelu 3 jest tylko czarny lakier nadwozia, wszystkie inne są płatne. To podobnie jak z Fordem T – dostępny był w każdym kolorze, o ile był to kolor czarny

– po siódme – proces produkcji Tesli Modelu 3 jest tak efektywny, że 250 tys. sztuk będzie powstawało na tej samej przestrzeni co produkcja 50 tys. sztuk Modelu S oraz X

A dlaczego Model 3 zmienia świat? Docelowo już od przyszłego roku ma powstawać 20 tys. egzemplarzy Tesli miesięcznie, co przy stosunkowo niskiej cenie powinno na dobre rozruszać karierę aut elektrycznych i zelektryzować świat na lepszy. Bardziej ekologiczny.

 

Źródła: Carscoops