Plastikowe torby na zakupy – nadchodzą ograniczenia

Plastikowe torby, foliówki, reklamówki, siatki i zrywki – zwał jak zwał. Już wkrótce Unia Europejska nałoży na nie konkretne ograniczenia. A dlaczego w ogóle unijni urzędnicy się za to zabierają?

Według statystyk, cała Unia zużywa około 100 miliardów toreb rocznie. Z kolei każdy Europejczyk zużywa ich nawet 200 w ciągu roku. Licząc jeszcze inaczej, co minutę na naszym kontynencie wyrzucamy 190 000 reklamówek. Co gorsza, jedynie 7% z nich trafia później do recyklingu. Co się dzieje z resztą?

Poza tymi plastikowymi torbami, które w naszych domach zyskują drugie życie (np. jako worek na śmieci, rezerwowa torba na cokolwiek, itd.), to niestety większość zanieczyszcza środowisko. Lądują one w śmietnikach, potem na składowiskach odpadów albo kończą żywot w spalarniach (przypominamy, że spalanie odpadów to nie recykling). Niestety, znaczna ich część zalega w lasach i zaśmieca góry, a także zanieczyszcza morza i oceany (również w postaci drobinek plastiku). Generalnie wszędzie znajdziemy plastikowe torby – kolejna zła strona antropocenu.

plastikowe torby w wodzie
Plastikowe torby trafiają do wody i zabijają żółwie, foki, ptaki, ryby i wieloryby / Źródło: NDRC

Sposoby ograniczania zużycia reklamówek

Unia Europejska ma tego dość i nakazuje krajom członkowskim ograniczenie zużycia reklamówek (posłuchajcie co mówi na ten temat Komisarz Karmenu Vella). Do końca 2019 roku ich zużycie nie może być większe niż 90 sztuk na osobę. Za to do 2025 roku wskaźnik ten spadnie do 40 toreb na osobę. Ograniczeniami będą objęte lekkie plastikowe torby o grubości materiału poniżej 50 mikronów. Cieniutkie torebeczki (mniej niż 15 mikronów, np. do pakowania produktów luzem) będą mogły być wyłączone z regulacji pod warunkiem, że ma to zapobiegać marnowaniu żywności.

Według dyrektywy 2015/720 (zmieniającej dyrektywę 94/62/WE w odniesieniu do zmniejszenia zużycia lekkich plastikowych toreb na zakupy), możliwe jest całkowite zakazanie używania takich toreb, jeżeli taki zakaz będzie zgodny z unijnym prawodawstwem. Możliwe, że u nas w Polsce by to nie przeszło (a może by przeszło?), bo pewnie podniosłoby się wielkie larum do pary z zarzutami o ograniczanie wolności i łamanie Konstytucji (a może społeczeństwo będzie na tak, bo do tego czasu zwiększy się nasza polska świadomość ekologiczna?). Unia dopuszcza jeszcze inne rozwiązania, mianowicie nałożenie opłat lub podatków za korzystanie z lekkich plastikowych toreb.

plastikowe torby wykres ue
Plastikowe torby na wykresie unijnego zużycia / Źródło: Euractiv

Do 27 listopada tego roku wszystkie państwa członkowskie miały przedstawić Komisji Europejskie zakres działań mający na celu ograniczenie zużycia plastikowych toreb na zakupy. Nie mamy pewności, czy polskie Ministerstwo Środowiska to zrobiło, ale patrząc na proces legislacji w tym zakresie, to jesteśmy dopiero na etapie projektu ustawy. Za to inne kraje już wcześniej zaczęły wprowadzać ograniczenia i to dość skutecznie.

Bierzmy przykład z Irlandii

Kiedyś Polska miała być drugą Irlandią, ale nie do końca nam to wyszło (choć w kryzysowych czasach pozostaliśmy zieloną wyspą). Jednak w przypadku ograniczania zużycia plastikowych toreb zdecydowanie warto wzorować się na Irlandczykach. Dlaczego? Zanim wprowadzili oni stosowne regulacje, statystyczny Murphy zużywał rocznie 328 torebek. Gdy w 2002 roku wszedł w życie podatek od plastikowych torebek (każdego rodzaju, nawet tych biodegradowalnych), wskaźnik ten spadł o prawie 95% do zaledwie 18 sztuk rocznie. To tylko półtora torebki miesięcznie!

Skala zanieczyszczenia środowiska plastikiem dobrze była widoczna na irlandzkich plażach. Badaczka morskich ekosystemów Karin Dubsky przyznaje, że obecnie na odcinku 500 metrów znajduje przeciętnie 2 plastikowe torby, podczas gdy w roku 2000 było ich aż 19. Od czasu, gdy sprzedawcy w sklepach muszą doliczać 22 centy (ok. 1 złotego) podatku za każdą jednorazową plastikową reklamówkę, środowisku naturalnemu zdecydowanie się poprawiło. Ale to nie koniec. Opłaty za plastikowe torby finansują badania i inicjatywy środowiskowe oraz funkcjonowanie ośrodków gospodarki odpadami.

plastikowe torby ograniczenia euranetplus
Plastikowe torby są wszędzie / Źródło: Euranetplus

Inne kraje też wprowadzają opłaty i zakazy

Niemcy z kolei przyjęły nieco inne rozwiązanie. Rząd porozumiał się ze Stowarzyszeniem Handlu Detalicznego, które wykazało spore zainteresowanie w kwestii rozwiązania problemu plastikowych reklamówek. Po przeprowadzeniu rozmów konieczne było przyjęcie nowych przepisów na poziomie lokalnym i krajowym. Wprawdzie nie wszystkie firmy podpisały się pod tym porozumieniem, ale zrobiło to 360 z nich, przede wszystkim duże przedsiębiorstwa, które odpowiadają za wprowadzanie na rynek ok. 60% całkowitej liczby plastikowych toreb (czyli 2 miliardy rocznie!). Nie bez znaczenia jest fakt, że niemieckie społeczeństwo miało świadomość problemu i popierało inicjatywę nałożenia ograniczeń na plastikowe torby.

Inne kraje, takiej jak Wielka Brytania i Holandia, również wprowadziły opłaty. I choć niewielkie, to przyniosły pożądany efekt.  W Danii chociażby opodatkowane są zarówno plastikowe, jak i papierowe torby o pojemności powyżej 5 litrów. Wysokość opłaty przy kasie za taką torbę waha się od 0,2 do 0,4 euro (w zależności od rodzaju i wielkości) i dzięki temu ich zużycie po wprowadzenie podatku spadło o dwie trzecie.

We Francji z kolei od niedawna też obowiązuje opłata na torebki foliowe i to nawet na te oznaczone jako biodegradowalne. Nawet Maroko, drugi po USA największy konsument reklamówek na świecie, wprowadziło zakaz produkcji i sprzedaży foliówek, po prostu. Rach ciach i po problemie! Jak widać – dla chcącego nic trudnego.

Plastikowe torby w polskim wydaniu

W części polskich sklepów (zwłaszcza dyskontów) za plastikowe torby trzeba zapłacić. Za te najcieńsze torby (zazwyczaj oznaczone jako biodegradowalne) sprzedawcy żądają opłaty w okolicach 5-10 gorszy. Za grubsze i, wydawałoby się, bardziej wielorazowe torby trzeba zapłacić od kilkunastu do kilkudziesięciu groszy w zależności od sklepu.

plastikowe torby przy kasie
Kuszą te plastikowe torby przy kasie, prawda? / Źródło: zasoby własne

Niektórzy sprzedawcy przekonują, że dostępne przy kasach reklamówki są ekologiczne, gdyż podlegają biodegradacji. Prawda jest jednak taka, że dotyczy to jedynie toreb oksy-biodegradowalnych, które nawet jak trafią na składowisko odpadów, powinny w teorii się rozpaść w krótkim okresie. Za to torby oznaczone jako biodegradowalne muszą trafić do kompostowni, żeby uległy biodegradacji (więcej dowiecie się od Julii z bloga Na nowo śmieci). Z tym, jak się domyślacie, jest problem, bo nikt przecież nie segreguje oddzielnie takich torebek, więc o ekologii nie ma mowy.

Niemniej jednak nowa ustawa przewiduje wprowadzenie maksymalnej stawki za wszystkie lekkie plastikowe torby na zakupy w wysokości 1 złotego, niezależnie od tego, czy mają jakieś ekologiczne oznaczenie. Opłata za reklamówki po wejściu w życie przepisów będzie obowiązkowa dla wszystkich sprzedawców hurtowych i detalicznych. Opłaty z tego tytuły będą trafiały na konto Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Dodatkowo obowiązkowe dla sprzedawców będzie prowadzenie ewidencji wszystkich sprzedanych foliówek oraz coroczne raportowanie tego marszałkowi województwa. Nie powinno to być raczej trudne, bo przecież już teraz na kasie skanowane są kody kreskowe tych reklamówek. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że nowe regulacje wejdą w życie zgodnie z zapowiedziami, czyli od 1 lipca 2017 roku. Ostatnie wydarzenia wskazują, że rząd jest bardzo szybki i efektywny w swoich legislacyjnych działaniach, więc oby nie zabrakło mu determinacji do wprowadzenia w życie tych przepisów.

plastikowe torby ograniczenia ruralshopsorguk
Czas zmienić nasze przyzwyczajenia / Źródło: ruralshop.org.uk

Zmieńmy nasze zachowania i chrońmy środowisko

Ochrona zasobów i ekosystemów oraz wykonanie kolejnego kroku w kierunku gospodarki cyrkularnej – takie cele przyświecały wprowadzeniu dyrektywy ograniczającej plastikowe torby na zakupy. Już teraz w przeważającej liczbie polskich sklepów za lekkie plastikowe torby trzeba zapłacić, ale bardzo mało. Nałożenie większej opłaty na pewno nie zwiększy popularności Ministra Środowiska, ale to przecież nie o jego dobre samopoczucie chodzi, tylko o środowisko. Mamy nadzieję, że wprowadzone już niedługo w Polsce obowiązkowe opłaty przyniosą pożądane efekty.

Co bardziej świadomi konsumenci już teraz chodzą na zakupy z własnymi torbami materiałowymi lub koszykami (my oczywiście też, o, a na przykład celem Jego Drugiego jest całkowity brak foliówek w jego otoczeniu). Dodatkowo wielu z nas stara się wdrażać w życie zasady zero odpadów i kupować tak, żeby nie było konieczności pakowania produktów w dodatkowe torebki (czasem trzeba po prostu powiedzieć do sprzedawcy „nie, dziękuję za torbę”).

Jeszcze bardziej świadomi konsumenci kupują produkty bez opakowań w takich sklepach jak Nagie z natury (póki co są tylko w Warszawie, nad czym ubolewamy), poznański BIOrę albo berliński supermarket Original Unverpackt. Najlepszym chyba rozwiązaniem, poza zmianą przyzwyczajeń konsumentów, byłoby upowszechnienie się sklepów bez opakowań (kolejne miasta czekają!).

Najlepiej kupować bez żadnych opakowań / Źródło: Nagie z Natury Facebook
Najlepiej kupować bez żadnych opakowań / Źródło: Nagie z Natury Facebook

Gdy kolejny raz będziecie sięgać przy kasie po plastikową torbę, przypomnijcie sobie, że jej produkcja trwa zaledwie sekundę (a do tego potrzeba jeszcze paliw kopalnych), za to średni czas jej użycia to raptem 20 minut. Najdłużej w całym cyklu zajmuje jej naturalny rozkład, bo trwa nawet 400 lat – czyli torebka wyprodukowana dziś w jedną sekundę i użyta przez 20 minut zniknie z ekosystemu w 2416 roku (sic!). Można żyć bez foliówek i warto o tym pamiętać przy kolejnych zakupach.

PS. Okazuje się jednak, że plastikowa torba to nie tylko zanieczyszczenie środowiska, ale też popkulturowa inspiracja. Co by nie mówić, pierwszy wers tej piosenki jest jakoś tak kultowy w swoim popowym, lekkostrawnym, czysto rozrywkowym kiczu…

Opłata za torby foliowe weszła w życie!

Opłata recyklingowa weszła w życie od 1 stycznia 2018 r., co nas niezmiernie cieszy. Oznacza to, że każda torba foliowa o grubości 15-50 mikrometrów musi być płatna minimum 25 groszy (5 groszy to VAT). Ale po co w ogóle płacić? Poniżej mamy dla Was grafikę, którą możecie udostępniać wszem i wobec 🙂

opłata recyklingowa foliówki green projects

Źródło: Materiały Komisji Europejskiej, Projekt ustawy o gospodarce opakowaniami, nanowosmieci.pl