W tym roku 1 września w całej Unii Europejskiej przeszedł do historii jako dzień, od którego obowiązuje zakaz sprzedaży halogenowych żarówek! Skąd ten pomysł i dlaczego warto postawić na oświetlenie LEDowe?
UE chce redukować emisje CO2
Taki jest właśnie główny powód wprowadzenia od początku września zakazu sprzedaży halogenów wśród 28 krajów członkowskich. Jak już pewnie zauważyliście, parę lat wcześniej zakazano sprzedaży tradycyjnych żarówek, które z efektywnością energetyczną miały niewiele wspólnego, bo bardziej grzały niż oświetlały. Teraz przyszedł czas na kolejne nieefektywne źródła światła, czyli halogeny.
O tym, że taki zakaz wejdzie w życie było wiadomo na długo zanim ruszył ten blog. Już w 2009 roku państwa unijne uzgodniły, że od 1 września 2016 roku lampy halogenowe w klasie efektywności energetycznej „D” zostaną wycofane z rynku. Ze względu jednak na spore niezadowolenie z tej decyzji wśród społeczeństwa (które bało się drogich wówczas LEDów), producentów (którzy wtedy produkowali drogie LEDy) i polityków (którzy bali się o głosy wyborców), przesunięto wejście w życie zakazu o dwa lata.
Halogeny żarówkopodobne zakazane
Ale czas płynie czy byśmy tego chcieli, czy nie, i o to nadszedł 1 września 2018 roku. Jakie dokładnie halogeny są na czarnej liście? Otóż tylko te, które mają kształt i gwint jak tradycyjna żarówka. Pozostałe rodzaje, a więc małe halogeny mocowane na wtyk do tzw. spotlightów oraz te do reflektorów (tzw. flood lights) nadal będzie można kupić w sklepach.
Oczywiście, tak jak z podobnymi zakazami bywało (np. ograniczającymi moc odkurzaczy), dopóki w sklepach czy magazynach zalegają halogeny żarówkopodobne, dopóty mogą być sprzedawane. Jeśli więc jesteście wielkimi fanami tego rodzaju oświetlenia, to spieszcie się i róbcie zapasy. Choć to nie za bardzo ma sens…
Oświetlenie LEDowe rewolucją technologiczną
Może tego nie wiecie, ale za „wynalezienie wydajnej diody emitującej niebieskie światło umożliwiające wytwarzanie jasnych i energooszczędnych źródeł światła białego” trzech japońskich naukowców (Isamu Akasaki, Hiroshi Amano i Shuji Nakamura) otrzymało w 2014 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki. Ich wynalazek miał miejsce dawno temu, bo w 1990 roku, ale historia LEDów rozpoczęła się jeszcze na początku lat 60-tych. Ale i tak za pierwszego, który wynalazł świecącą diodę uznaje się Rosjanina Olega Loseva – zrobił to w 1920 roku, czyli prawie 100 lat temu!
Z kolei LEDowa rewolucja wystartowała w momencie, gdy cena LEDów zaczęła mocno spadać przy jednoczesnym wzroście ich wydajności. Od 2008 roku do dnia dzisiejszego cena za LEDowe źródła światła spadła o ponad 90%. Sami na pewno to zauważyliście, że cenowo wypadają one już bardzo korzystnie. LEDom dodatkowo pomagają krótka żywotność tradycyjnego oświetlenia (1000 godzin vs 20-50 tys. godzin) oraz wprowadzone regulacje zakazujące ich sprzedaży i to nie tylko w samej UE, ale również w USA, Chinach, Indiach, Japonii, Australii czy na Filipinach.
Analiza Goldman Sachs sprzed 3 lat wskazuje, że rozpowszechnienie się oświetlenia typu LED na świecie jest jedną z najszybszych zmian technologicznych w historii. Przewiduje się (choć może nazbyt optymistycznie), że w okolicach 2025 roku LEDy będą już praktycznie całkowicie rządziły oświetleniowym światem. No chyba, że do tego czasu nastąpi jakiś gigantyczny przełom w technologii laserowej…
LED wygrywa parametrami
Tymczasem w bardzo szerokim spektrum zastosowań oświetlenie LEDowe oferuje zdecydowanie lepsze parametry od swoich żarówkowych czy halogenowych konkurentów. Zerknijcie na tabelkę i przekonajcie się sami.
Nie dość, że trwałość LEDów jest o niebo lepsza od halogenów (o żarówkach nie wspominając), to przy takim samym strumieniu świetlnym oszczędności wynikające z ich użytkowania są gigantyczne w porównaniu do tradycyjnych źródeł światła. Z kolei w stosunku do świetlówek kompaktowych (w skrócie i z angielskiego zwanych CFL) LEDy mają taką przewagę, że nie zawierają rtęci. Nie ma się chyba czemu dziwić, że…
Klimat lubi oświetlenie LEDowe
Oświetlenie odpowiada w skali globalnej za około 15% zużycia energii. A ta, jak wiecie, mimo rosnących mocy odnawialnych źródeł energii nadal w większości pochodzi ze spalania paliw kopalnych (zwłaszcza w Polsce). Powoduje to oczywiście emisje nielubianego przez ziemską atmosferę gazu, czyli CO2. Ale mimo, że oświetlenie LEDowe wydaje się dość niepozorne z wyglądu (choć jak zobaczycie na filmiku czasem bywa bardzo oryginalne), to może mieć całkiem pozytywny wpływ na globalne ocieplenie. Jakim cudem?
Z kolei Komisja Europejska uważa, że dzięki wprowadzonemu zakazowi roczne oszczędności energii elektrycznej z tytuły zamiany halogenów na LEDy wyniosą 9,4 TWh. Czyli tyle, ile zużywa cała Portugalia… przez pięć lat! Do kompletu każdego roku 3,4 miliona ton dwutlenku węgla nie musiałoby być wypuszczane do atmosfery. A zatem nie zwlekajcie i jak tylko nadarzy się okazja, to montujcie u siebie w domach i firmach oświetlenie LEDowe.
Jak dobrze dobrać oświetlenie LEDowe?
Oczywiście warto robić to z głową, żeby nie było potem rozczarowań. Na co zatem zwrócić uwagę?
1. W przypadku domowych zastosowań najprościej jest zapoznać się z etykietą energetyczną i informacjami na opakowaniu.
2. Przy wyborze LEDowych zamienników zwracajcie w pierwszej kolejności uwagę na ich strumień świetlny podawany w lumenach (skrót: lm). To właśnie od niego zależy ilość światła jaką wyprodukuje dany typ oświetlenia. W miejscach pracy natężenie oświetlenie musi być zgodne z normą, za to w domu warto również dobrze się zastanowić nad tym gdzie powinno być jaśniej, a gdzie ciemniej.
3. Równie istotny jest rodzaj zastosowanej oprawy, tudzież lampy, ponieważ od niej zależy ile faktycznie światła dotrze w pożądane przez nas miejsce. Może się bowiem zdarzyć tak, że lampa ograniczy nawet o połowę strumień świetlny jaki daje LED. Dlatego, gdy kupujecie całą oprawę, to patrzcie na jej parametry (strumień i skuteczność świetlną), a nie tylko samego modułu LED. Gdy montujecie samego LEDa (zamiast żarówki), to też zwróćcie uwagę, czy żyrandol albo klosz nie ograniczą za bardzo emisji światła.
4. Oczywiście warto też porównywać moc elektryczną LEDów, bo można z tej samej mocy uzyskać więcej lumenów, czyli kolokwialnie mówiąc światła. A im mniejsza moc, tym mniejsze zużycie energii i w konsekwencji mniejszy rachunek za prąd. Oraz mniejsza emisja CO2 – o tym też pamiętajcie!
5. Sprawdźcie również takie parametry jak temperatura barwowa (czyli potocznie kolor światła – 2700 K to barwa ciepła, powyżej 5000 K zimna) oraz odwzorowanie barw (im bliżej 100, tym kolory będą bardziej rzeczywiste). Ta pierwsza właściwość wpływa na nasze samopoczucie i gospodarkę hormonalną, więc najlepiej by było, gdyby zmieniała się ona wraz z biegiem dnia (to tzw. oświetlenie cyrkadialne, ale do tego potrzebne są jednak odpowiednie oprawy i sterowanie), albo przynajmniej pasowała do czasu i miejsca, w którym potrzebujemy światła.
Niech lumeny będą z Wami!
Żarówek już nie kupicie (chyba, że jako urządzenia grzewcze, albo oświetlenie specjalne), a od początku września niektóre halogeny również przechodzą do historii. Najwyższa więc pora zacząć oszczędzać energię za pomocą oświetlenia LEDowego. Zwłaszcza, że zalety mówią same za siebie, a na dodatek nie każda domowa technologia może szczycić się Nagrodą Nobla 🙂
A jak tam u Was z oświetleniem – wszystkie lampy macie już z LEDami, czy nadal gdzieś świecą (albo raczej grzeją) żarówki i halogeny? Macie jakieś pozytywne albo negatywne doświadczenia z oświetleniem LEDowym?
Źródło: Komisja Europejska, Drawdown, ThinkProgress
The form you have selected does not exist.